Aktualizacja:
Budynek został zburzony w marcu 2017r.
Aktualizacja:
Zdjęcia zrobione w marcu 2017r., krótko przed rozbiórką.
Opuszczone, zniszczone, zapomniane miejsca w Bydgoszczy. Interesują mnie głównie opuszczone zakłady oraz domy. W przypadku zmian, staram się pokazać dawny widok oraz obecny.
Jeżeli posiadasz ciekawe zdjęcia lub znasz lokalizację opuszczonych miejsc, których nie ma na blogu skontaktuj się ze mną poprzez email: krajanbdg@gmail.com
Jest opuszczony już od co najmniej 15 lat, jak nie dłużej. Chodziłam do podstawówki niedaleko i już w 1999 roku nikt w nim nie mieszkał, zawsze ogrodzony, zapuszczony, zabity.
OdpowiedzUsuńBudynek do rozbiórki. Przed wczoraj wyciete zostaly wszystkie drzewa wokol tego budynku. Przy okazji zniszczyli drzwi wejsciowe i systematycznie miejscowi zbieracze wynoszą wszystkie rzeczy ktore mozna sprzedac a o dziwo jest co. Z zewnatrz widać bardzo dużo kartonów. Okna nie sa zabezpieczone.
OdpowiedzUsuńDzięki, byłem zobaczyć. Oprócz wyciętych drzew są też opuszczone budynki wewnątrz, z ulicy ich nie widać. Całość wygląda jak teren przygotowany do 'oczyszczenia'.
UsuńZostało już rozebrane zostało tylko uporządkowanie terenu
UsuńWyburzony
OdpowiedzUsuńKtoś wie do kogo należy ta działka?
OdpowiedzUsuńZburzyli... Dom bardzo ciekawy , Wyglądało to jak by mieszkańcy wyprowadzili się bardzo szybko lub uciekali wszystko zostawili. Mieszkałem w bloku obok , całe dzieciństwo tam spędziliśmy wchodząc codziennie do środka , szukając wartościowych rzeczy a także bawiąc się w chowanego. W środku bardzo dużo dokumentów , swiadectwa szkolne , paszporty oraz pocztówki. Z tego co wywniąskowałem to mieszkało tam kilka rodzin , w ostatnim domku na zapleczu działki wydaje mi się że jakoś w 2008 - 2010 ktoś jeszcze mieszkał. Bardzo często widzieliśmy starszego pana jak tam wchodził. Udało mi się prawdopodobnie namierzyć rodzinę która mieszkała w pierwszym domu , znalazłem na fb. Nazwiska i imiona się zgadzają, a osoby także są podobne do znalezionych w środku zdjęć. Wszystkie mieszkają w Pensylwanii(tak mają napisane)A także są z Bydgoszczy. Nie znalazłem innych osób na fb o takim nazwisku (....) jak było tam napisane. Bardzo interesuję mnie historia tego domu , chciałbym napisać do tych ludzi , może bym się dowiedział coś ciekawego ale brakuje mi odwagi! Pozdrawiam bardzo ciekawy blog! :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do próby nawiązania kontaktu, być może dawni mieszkańcy nawet nie wiedzą, że budynek został zburzony..
UsuńZa dużo domysłów, wszystko jest zgodnie z prawem Panowie. Nie burzylo tego miasto tylko prywatnie wynajęte firmy. A jedna z wlascicielek gruntu chodzila ostatnio i ogladala teren z ktorego mieszkancy zrobili sobie...parking. Tyle w temacie. W koncu ktoś usunął te ruiny i wszyscy sie powinni z tego cieszyć. Kiedys byc może ladny domek. Współcześnie rudera.
OdpowiedzUsuńZ tym, że w BIP urzędu miasta nie ma zgody na rozbiórkę. Albo błąd i rejestr nie został uzupełniony, albo zgody nie było.
UsuńDo komentarza nt. rodziny która mieszka w US of A w Pensylwanii, to tak, zgadza się; oni tam mieszkali. Było to jakoś na przełomie lat '80 i '90. Sam jak uczęszczałem do podstawówki jeszcze w starym budynku szkoły vis a vis budynku o którym mowa, pamiętam że był zamieszkany i jeden i drugi. Przypominam sobie również, że znajdowało się tam w oknach (już po tym jak dom był opuszczony) sporo kartonów z modelami. Z resztą teraz też widać na zdjęciach że było sporo kartonów z logiem firmy Italeri.
OdpowiedzUsuńPóźniej w mniejszej części, jakby oddzielnym domu, jeszcze na początku lat 2000, mieszkała tam moja znajoma z mamą. Z tego co pamiętam, wynajmowały ten lokal.
Sam nie wiem, do kogo należy grunt etc. ale przy okazji takich miejsc, nie warto komentować tego w sposób jak mój przedmówca, cyt.:
"Zburzyli... Dom bardzo ciekawy , Wyglądało to jak by mieszkańcy wyprowadzili się bardzo szybko lub uciekali (sic!) wszystko zostawili.".
Jeśli nie jesteśmy pewni, warto wziąć na wstrzymanie niż sugerować 'innym' takie teorie. Sporo ludzi powiela takie spiskowe teorie, a w 'internetach' robi się śmietnik. Choć sam wychodzę z założenia że najlepszą formą zdobycia wiedzy jest książka, a internet służy do 'zabawy'.
Pozdrawiam
Mogę tylko powiedzieć że Urząd Miasta nic nie wie o tym i brak pozwolenia na rozbiórkę
OdpowiedzUsuńFaktycznie, w BIP cisza.
UsuńW bip prawie zawsze jest cisza i aktualizacja raz na rok więc o ile w ogole to zrobią bedzie duzy poślizg.
UsuńDostali zieloną kartę to sie zmyli. A miasto na to jak na lato i ciach opchneli.
OdpowiedzUsuń